Producenci przeróżnych gadżetów starają się, jak mogą, by zainteresować swoją ofertą komunijną. Z roku na rok pojawiają się nowe przedmioty, które mają dopasować się do wymagań klientów. Niektóre bawią, inne szokują, a jeszcze inne okazują się prawdziwym hitem.

Maj i czerwiec to czas w roku, który cieszy szczególnie dzieci. Nie tylko dlatego, że pomału zbliżają się wakacje i coraz częściej mogą korzystać z pogody, bawiąc się na podwórkach. W tym czasie dzieci z trzecich klas mają pierwsze komunie. Z tej okazji dzieciaki dostają od swoich krewnych wyszukane prezenty, np. smartfony, tablety, laptopy. Pomysłowym […]
first appeared on .

Wybór trafionego prezentu komunijnego jest dla wielu gości sporym wyzwaniem. "Kupiłem chrześniakowi wypasiony rower ze wszystkimi możliwymi bajerami. Kręcił nosem, bo to rower, a nie skuter czy ouad" - żali się czytelnik.

Jeśli są chętni, to nic dziwnego, że liczba podobnych propozycji ulega zwiększeniu. Sprzedawcy wspinają się na wyżyny kreatywności, mając nadzieję, że ich niebanalne pomysły skuszą ludzi i sprawią, że tradycyjne koperty pójdą w niepamięć. Niektórzy są skłonni zapłacić nawet ponad 100 zł, by móc wręczyć prezent w oryginalny sposób.

Już niedługo starszy z synów Klaudii El Dursi przystąpi do komunii. Gwiazda dwoi się troi, by zorganizować jak najlepsze przyjęcie. Okazuje się, że potrzebuje do tego sztabu specjalistów.

"Wybrałam się do niego tydzień temu, dawno się nie widzieliśmy. Przybiegł taki uradowany i mnie wyściskał. A gdy w końcu zapytałam o tę komunię, on nawet nie zastanawiał się zbyt długo. Od razu wiedział, co chciałby dostać. Gdy mi odpowiedział, nie mogłam powstrzymać łez" - wspomina Dagmara swoją ostatnią rozmowę z chrześniakiem.

Już niedługo rodzice będą decydować, gdzie zorganizują komunie. Mogą także skorzystać z ofert gwiazd. U kogo będzie najtaniej? Możecie się zdziwić.

Poznańska parafia zaproponowała wiernym nietypowe rozwiązanie. Dzieci, które chcą przystąpić do komunii, mogą to zrobić w każdej chwili. Wszystko zależy od woli rodziców i "pragnienia" pociech. "To jest zapotrzebowanie dzisiejszego czasu" - mówi ksiądz Radosław Rakowski, proboszcz parafii pod wezwaniem Imienia Jezusa na poznańskiej Łacinie.

Wielkimi krokami zbliża się maj, a wraz z nim pierwsze komunie. Dużo się mówi o dzisiejszych przyjęciach z okazji sakramentu, prezentach i kosztach z tym związanych. Okazuje się, że z tego powodu wielu rodziców ma problem, ponieważ "goście boją się przyjść, bo nie wiedzą, ile dać".

Już za kilka tygodni rozpoczną się komunie. Współczesne przyjęcia znaczne różnią się od tych, które organizowane były kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat temu. Trzeba przyznać jedno - aktualnie wszystko jest znacznie bardziej "na bogato". Także oczekiwania, jeśli chodzi o prezenty, są często wysokie.